Piękne, zdrowe włosy to wizytówka każdej kobiety. Z tym stwierdzeniem zgodzi się pewnie każdy z nas. Ale czy na pewno jest to domena jedynie kobiet? Okazuje się, że włosy to także niezwykle ważny „atrybut” męskiego image’u. W jednej z ankiet, którą niegdyś przeprowadzono w Wielkiej Brytanii, zadano mężczyznom pytanie o ich największe życiowe lęki. Tuż po oczywistych odpowiedziach, jak śmierć, choroba czy wypadek, uplasowała się … utrata włosów. Nie jest tajemnicą, że panowie chcieliby zachować włosy jak najdłużej i nieco przeraża ich widmo łysienia. Nie da się ukryć, że gęste włosy są symbolem młodości, witalności i atrakcyjności. Przyglądając się odpowiedziom ze wspomnianej wyżej ankiety, można zauważyć, że mężczyźni bardziej boją się utraty włosów … niż utraty pracy. Łysienie było częściej wymieniane w odpowiedzi na zadane pytanie o największe męskie lęki.
Nadmierne wypadanie włosów, czyli łysienie androgenowe, to problem większości mężczyzn. Chociaż łysienie androgenowe nie jest jeszcze całkowicie zbadane, wśród głównych przyczyn wymienia się czynniki genetyczne i środowiskowe. Stanowi ono około 95% wszystkich przypadków stopniowej utraty włosów. Chociaż problem łysienia androgenowego dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Znacznie częściej jednak pojawia się u panów. U 40 procent mężczyzn przerzedzenie włosów jest już zauważalne w wieku 35 lat. Co więcej, łysienie dotyczy około 50 procent mężczyzn poniżej 50 roku życia i ponad 70 procent powyżej 50 roku życia. Spory odsetek mężczyzn traci włosy jeszcze przed 20 urodzinami! U kobiet łysienie androgenowe występuje rzadziej: od 10 do 30% w wieku około 30 latu. Wzrasta do 50-70% po 60 roku życia. U kobiet proces ten przebiega także nieco delikatniej, a zmiany nie są aż tak widoczne, jak u mężczyzn. Utrata ilości włosów zaczyna się od przerzedzania linii przedziałku i jest bardziej rozproszona. U panów początek łysienia to stopniowe cofanie się linii włosów na czole i skroniach, tworzenie się tzw. zakoli i dalsze przechodzenie do czubka głowy. Jest to zdecydowanie bardziej zauważalne, dlatego trudno się dziwić, że łysienie jest dużym problemem, nie tylko wizerunkowym, dla mężczyzn.
Z pewnością nie pomagają społeczne preferencje i kwestie kulturowe. Z badań wynika, że kobiety postrzegają mężczyzn z bujnymi włosami za bardziej atrakcyjnych. Nie jest to oczywiście bezwzględną regułą, ale także panowie nieco wykreowali sobie pogląd, iż ilość włosów jest wprost proporcjonalna do stopnia męskości i zdrowia. Są oczywiście panowie, którzy dobrze czują się z ogoloną głową, jednak dla większości utrata włosów jest uciążliwością i zachwianiem ich pewności siebie, a nawet poczuciem własnej wartości. Często ich samoocena drastycznie obniż się wraz ze spadkiem ilości włosów. Łysienie to niestety nie tylko konsekwencje estetyczne i wizerunkowe. Często nie cierpi na tym jedynie wygląd, ale także, a może nawet przede wszystkim psychika takiej osoby. Psychologowie alarmują, że coraz więcej pacjentów, którzy się do nich zgłaszają, zapada na depresję i inne zaburzenia emocjonalne z tego powodu. Postępowanie procesu łysienia, powoduje życie w stresie, frustracji i wstydzie. Z czasem takie osoby zaczynają odczuwać nawet paraliżujący lęk przed spojrzeniami i oceną innych ludzi. W konsekwencji izolują się od towarzystwa, a w skrajnych przypadkach popadają w depresję, czyli stan który wymaga pomocy psychologicznej. W naszym kraju aż 42 procent mężczyzn przyznaje się do posiadania kompleksów z powodu utraty włosów.
Osoby, których dotyka łysienie androgenowe mają do wyboru trzy rozwiązania: zaakceptowanie choroby i takiego stanu rzeczy oraz rezygnację z prób przeciwdziałania, ukrywanie problemu, a nawet jemu zaprzeczanie lub podjęcie walki i rozpoczęcie leczenia. Ze statystyk wynika, że obecnie już 17 procent łysiejących mężczyzn decyduje się na konsultację lekarską. Z problemem skłonnych jest pogodzić się tylko 19 procent. Wielu panów deklaruje także chęć poddania się przeszczepowi, gdyby zaszła ku temu okazja. Prawie 89 procent mężczyzn próbowało na własną rękę stosować różnego rodzaju preparaty, które według ich producentów, miały zatrzymać proces wypadania włosów lub … sprawić, że by ponownie odrosły. Biorąc pod uwagę to, jaki perfekcyjny wizerunek człowieka, w tym także mężczyzny, wykreowały media, z których na co dzień korzystamy bardzo często, nie można się dziwić frustracji i depresji. Wagi całej sprawie nadaje fakt, iż w społeczeństwie funkcjonuje błędny stereotyp, że łysienie jest pierwszą, obok siwienia, oznaką starzenia się. Jeśli problem łysienia dotyka stosunkowo młodego jeszcze mężczyznę, czuję się on znacznie starszy niż jest w rzeczywistości, co w dobie kultu młodości i witalności jest powodem do wstydu. Dotyczy to oczywiście także kobiet, które przecież zasadniczo przywiązują znacznie większą wagę do swojego wyglądu niż panowie i na co dzień poświęcają więcej czasu na pielęgnację swojego wyglądu. Utrata włosów przez kobiety może być spowodowana np. zaburzeniami hormonalnymi podczas ciąży i po porodzie, okresem menopauzy, długotrwałym stresem, licznymi zabiegami stylizacyjnych oraz różnymi schorzeniami, np. zespołem policystycznych jajników czy anemią.
W gronie osób, zwłaszcza mężczyzn, którzy wraz z utratą włosów, tracą także pewność siebie, można wyróżnić kilka grup odczuwających tę stratę najboleśniej. Pierwsza grupa do młode osoby. Jeśli w młodym wieku, dopada ich problem łysienia, czują się gorsi od swoich rówieśników. Co ciekawe, specyficzną grupę takich osób stanowią samotni mężczyźni. Okazuje się, że jedną z przyczyn ich samotności upatrują właśnie w utracie włosów i mniejszej atrakcyjności, która powoduje zmniejszenie szans na nawiązanie bliższych relacji z kobietami. Boleśnie utratę włosów odczuwają także osoby, które w znacznym stopniu uzależniają swoją samoocenę od aprobaty innych. Jako, że włosy to ważny „element” wizerunku, łysienie traktują jako powód do gorszej samooceny we własnych oczach i oczach innych. Łysienie jest także dużym problemem, dla tych osób, które bardzo troszczą się o swój wygląd i inwestują w niego sporo czasu i pieniędzy. Łysienie staje się wówczas skazą na ogólnym wizerunku, którą ciężko im znieść.
Z racji powszechnego dostępu do Internetu, bardzo często osoby dotknięte problemem nadmiernej utraty włosów, zanim udadzą się do specjalisty z tego zakresu, właśnie tam szukają „złotych porad i informacji. Równie często, co na cenne wskazówki, trafiają na nieprawdziwe informacje lub „cudowne” metody, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego, co więcej mogą jeszcze pogorszyć sytuację. Dlatego znacznie lepszym pomysłem jest korzystanie z porad profesjonalistów od samego początku, tym bardziej, że im problem mniej zaawansowany, tym większa szansa na ratunek i odbudowanie zachwianej lub utraconej pewności siebie. Na rynku kosmetycznym znajdziemy wiele preparatów, dostępnych w drogeriach i aptekach, które mają przeciwdziałać, zgodnie z tym, co napisane zostało na ulotce. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że działają one w minimalnym stopniu i nie można mówić o spektakularnych efektach tego rodzaju terapii.
W rzeczywistości wyróżnia się dwa lekarstwa, których działanie zostało potwierdzone wieloletnimi badaniami naukowymi i medycznymi. Są to minoksydyl (minoxidil) i finasteryd (finasteride). Roztwór minoksydylu korzystnie wpływa na ukrwienie skóry głowy i stymuluje mieszki włosowe do działania. Z kolei finasteryd blokuje przekształcanie testosteronu w DHT, czyli główną przyczynę obumierania mieszków włosowych. Należy jednak pamiętać, że powyższe leczenie powinno być prowadzone pod nadzorem lekarza i nie zawsze się sprawdza. Jedną z lepszych metod hamujących wypadanie włosów i stymulujących porost nowych jest zabieg mezoterapii igłowej. Nowatorskim sposobem jest także stymulacja i regeneracja komórek skóry za pomocą własnego osocza bogatopłytkowego, czyli ostrzykiwanie skóry głowy preparatem z płytek krwi. Trwały efekt może zapewnić jedynie leczenie chirurgiczne. Najskuteczniejszą metodą jest transplantacja, czyli przeszczep włosów.
Nie da się ukryć, że radzenie sobie z nadmiernym wypadaniem włosów jest trudne i wymaga profesjonalnego podejścia oraz zastosowania różnych metod leczenia. Rozwój tej dziedziny medycyny i kosmetologii pokazuje, że problem łysienia, bez względu na jego podłoże, nie jest lekceważony. Takie kwestie jak poczucie własnej wartości oraz pewność siebie to bardzo istotne sfery życia, o których równowagę powinno się troszczyć, korzystając z dorobku współczesnych metod walki z nadmierną utratą włosów. Warto pamiętać, że niezwykle ważna jest także profilaktyka i codzienna pielęgnacja włosów. Odpowiedni styl życia, zbilansowana dieta, unikanie pewnych zachowań czy szkodliwych preparatów to troska nie tylko o kondycję organizmu, w tym włosów, ale także o poczucie psychiczne. Warto te zasady wcielić w życie jeszcze zanim zaobserwujemy nadmierną utratę włosów lub w jej początkowej fazie. Wtedy profilaktyka będzie najskuteczniejsza, a proces łysienia spowolniony.